Mała kara

Do końca dnia na pewno nie uda mi się przejrzeć wszystkich faktur, których analizę zlecił mi mój bezpośredni przełożony, kierownik ds. zakupów Bielsko-Biała. Dobrze wiem, że to zadanie otrzymałem jako karę za to, że wcześniej, z samego rana zachowałem się nie tak, jak przystało na zwykłego, szarego pracownika. Trochę się uniosłem i nie umiejąc zapanować nad gniewem wypowiedziałem parę niemiłych słów do osoby, która tak naprawdę w niczym mi nie zawiniła. Gdy kierownik dowiedział się o całym zajściu powiedział mi, że jego zdaniem negatywne nastroje w pracy pojawiają się wtedy, gdy ktoś ma za dużo czasu wolnego i sam wymyśla sobie problemy. Powiedział, że skoro ja mam za mało obowiązków, to on zaraz mi coś dodatkowego wymyśli.

Gdy to usłyszałem od razu się zasępiłem, bo wiedziałem, że zadanie wyznaczone przez kierownika nie będzie ani przyjemne ani bardzo łatwe. Jak się spodziewałem, dostałem całą stertę faktur, które wymagają posortowania i umieszczenia w odpowiednich segregatorach. Jest to praca nużąca i żmudna, bo wymaga ciągłego czytania o co chodzi w danym przypadku i umieszczania na odpowiedniej kupce papierów. Następnie, w kupkach będę musiał jeszcze zrobić podział co do dat wystawiania faktur. Dziś do domu na pewno nie wrócę o czasie. Kierownik powiedział, że nie wypuści mnie z pracy dopóki wszystkiego nie uporządkuję.

Napisz komentarz

Twój adres email nie zostanie opublikowany. Pola, których wypełnienie jest wymagane, są oznaczone symbolem *