Mam komu dziękować

Do końca życia będę wdzięczny moim rodzicom, którzy prawie siłą wysłali mnie na studia ekonomiczne i zagrozili, że jeśli nie uda mi się skończyć przynajmniej licencjatu to mogę przestać liczyć na jakąkolwiek pomoc finansową z ich strony. Do póki będę studiował, ich konta i portfele pozostaną dla mnie otwarte, jednak gdy zdecyduję się zrezygnować z nauki sam będę musiał na siebie zarabiać.

Nie chciałem iść do pracy, natomiast pieniądze mieć chciałem, dlatego nie pozostawało mi nic innego, jak tylko przystać na propozycję rodziców i zająć się studiowaniem. Ekonomia nie podobała mi się praktycznie wcale, jednak na pewno nie podobałby mi się też każdy inny kierunek studiów. Nie chciałem się uczyć i tyle, a rodzice siłą mnie do tego zmusili.

Jak się z czasem okazało, przymus do nauki nie okazał się takim złym pomysłem. Na studiach radziłem sobie całkiem nieźle. Większość egzaminów i sprawdzianów zaliczałem na tróje, jednak tróje stanowiły ocenę pozytywną, co i tak było już nie lada sukcesem. Pod koniec nauki studiowanie ekonomii nagle zaczęło mi się podobać, moje wyniki w nauce podskoczyły tak bardzo, że na ostatnim roku studiów dostałem stypendium i to całkiem niemałe. Rodzice byli ze mnie dumni, a ja cieszyłem się, że w końcu nauczyłem się lubić studia.

Gdy moja miłość do nauki się rozwinęła i miała dalej się rozwijać nagle nauka się skończyła, bo napisałem pracę i obroniłem magistra. Po skończeniu studiów musiałem rozpocząć poszukiwania pracy, w których pomogły mi znajomości ojca. Na początku popracowałem trochę w dziale zaopatrzenia, a później od razu awansowałem na kierownika, kierownik ds. zakupów Płock. Wszystko dzięki rodzicom.

Napisz komentarz

Twój adres email nie zostanie opublikowany. Pola, których wypełnienie jest wymagane, są oznaczone symbolem *