Gdy na rozmowie kwalifikacyjnej na stanowisko kierownika ds. zakupów powiedziano mi jakie zarobki wiążą się z pracą na tej posadzie, moje myśli mogły krążyć już tylko wokół jednego tematu, a mianowicie wokół pieniędzy i tego co bym zrobił, gdybym miesięcznie zarabiał tyle, ile sugerowano. Jestem przekonany, że do końca spotkania nie powiedziałem już nic ciekawego i konstruktywnego, bo nie mogłem się skupić na rozmowie przez myśli, które cały czas tłukły mi się gdzieś po głowie. Oczami wyobraźni widziałem siebie jako wielkiego bogacza, którego portfel nie dopina się od ilości pieniędzy i liczby kart kredytowych. Moje marzenia były straszliwie wyolbrzymione, jednak jednocześnie bardzo przyjemne, kierownik ds. zakupów Gdynia.
Jako człowiek, który nigdy w życiu nie zarobił więcej niż 3 tysiące złotych miesięcznie mam bardzo wybujałe wyobrażenia co do tego co bym robił z większą ilością gotówki. Pierwszym pomysłem byłby na pewno zakup nowego samochodu lub wzięcie go w leasing. Zawsze chciałem jeździć czymś cudownym i ekskluzywnym, a mając pracę kierownika ds. zakupów na pewno mógłbym pozwolić sobie na auto swoich marzeń.
Po jakimś czasie na pewno zdecydowałbym się również kupić własne mieszkanie lub pobudować dom, w którym żyłbym ze swoją piękną żoną i czuł się jak prawdziwy król. Niestety, moje plany nie ulegną realizacji i to głównie dlatego, że nie postarałem się na rozmowie kwalifikacyjnej.