Odpowiednie nastawienie

Poniedziałki zawsze uzmysławiają mi, że do końca tygodnia zostało jeszcze więcej niż pięć dni pracy, co od razu wpędza mnie w bardzo ponury nastrój. Gdyby nie to, że podobne myśli towarzyszą mi od samego rana, pewnie poniedziałki nie byłyby dla mnie takie złe. Przecież lubię swoją pracę i nie narzekam na codzienne obowiązki. To jedynie jakiś wewnętrzny głos podpowiada mi, że powinnam nienawidzić poniedziałków bo przecież takie odczucia ma większość znanych mi osób. Nielubienie poniedziałków jest czymś całkowicie naturalnym i nikt nawet nie ośmieli się stwierdzić inaczej. Gdybym nagle wystrzelił z oświadczeniem, że uwielbiam swoją pracę i uważam ją za prawdziwy skarb, moi podwładni i współpracownicy na pewno spojrzeliby na mnie jak na jakiegoś wariata.

Cóż, prawdę mówiąc w pracy kierownika ds. zakupów nie ma nic takiego, czego można by bardzo nie lubić. Spotkania z dostawcami i kontrahentami potrafią być nużące i monotonne, jednak jeśli ktoś ma choć odrobinę dobrej woli i wie na czym polega jego praca, to na pewno bez problemu sobie poradzi. Ja sam na początku denerwowałem się rozmowami z dostawcami, jednak z czasem nauczyłem się wyciągać od nich to, na czym najbardziej mi zależy.

W pracy czuję się osobą szanowaną i podziwianą, co sprawia, że każde zajęcie wykonuję z większym zapałem i zadowoleniem. Skoro wiem, że ludzie uważają mnie za zdolnego kierownika to i ja sam takowym się czuję, kierownik ds. zakupów Bydgoszcz.

Napisz komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *